Człowiek to bardzo skomplikowana istota. Potrafi
kochać i również mordować. Budować i niszczyć. Zakłada na siebie maski, raz
zmieniając się w osobę czułą, pełną dobroci, a następnie, przybierając inną
pozę, staje się zimnym draniem, czerpiącym przyjemność z uprzykrzania życia
innym.
Dwulicowość jest wielkim problemem XXI wieku, kiedy
te kamuflaże zaczynają przyrastać do twarzy i nie pozwalają na odrzucenie się w
kąt. Sam doktor Jekyll uważa, że każdy nosi w sobie dwa przeciwstawne
charaktery: prawość, sprawiedliwość i dobroć oraz skryte zło, agresję i dążenie
do destrukcji.
W krajach anglojęzycznych osobę dwulicową określa
się mianem Jekylla i Hyde’a.
To pojęcie ma swój zaczątek w noweli Roberta Louisa Stevensona opowiadającej o dziwnym przypadku doktora Jekylla i pana Hyde’a. Tak właśnie brzmi jej oryginalny tytuł.
To pojęcie ma swój zaczątek w noweli Roberta Louisa Stevensona opowiadającej o dziwnym przypadku doktora Jekylla i pana Hyde’a. Tak właśnie brzmi jej oryginalny tytuł.
Historia opowiada o cenionym londyńskim lekarzu,
Henryku Jekyllu i jego tajemniczym znajomym, budzącym postrach wśród wszystkich
obywateli Londynu.
Bo Edward Hyde to najczystsze ucieleśnienie zła,
postać do szpiku kości nieczuła, bezlitosna i okrutna. Najprawdziwszy koszmar,
paskudnik i przebrzydlak.
Żaden z przyjaciół doktora nie zdaje sobie sprawy,
że ten potwór Hyde i kochany, poczciwy Jekyll są jednym. Albowiem Henryk Jekyll
prowadził doświadczenia chemiczne, mające na celu wynalezienie eliksiru,
radykalnie zmieniającego osobowość. I udało mu się to.
Nowela szybko odniosła ogromny sukces i pojawiła się
na liście bestsellerów. Jej pierwsze adaptacje pojawiły się już w rok po jej
publikacji.
Doktor
Jekyll i pan Hyde zapisał się na kartach literatury jako
bodajże najsłynniejszy portret psychopatologii i podwójnej osobowości.
Podsumowując, przeczytałam w życiu sporo książek i
niewiele zachwyciło mnie tak, jak ta króciutka nowelka. To jedna z opowieści, z
którymi każdy powinien się zaznajomić.
Joanna Sudoł

Komentarze
Prześlij komentarz